KORONA JADÓW- UKS KAMIONEK 1:0 (0:0) DALEKO OD SZOSY

Tak daleko, to KAMIONEK na wyjeździe, to dawno już nie grał. Dłuższa jazda na mecz nie jest jakimś problemem, ale to, co zobaczyliśmy na miejscu trochę nas zdziwiło. Boisko z wyglądu przypominało, te z lat osiemdziesiątych. Jak, to się ma, do „naszego” Wembley. Nam nie dopuścili boiska do gry ze względu na brak jakiegoś ogrodzenia, a tu rozwinęli łańcuch do wypasania krów i weryfikację mają- football Poland .
Mecz rozpoczął się od lekkiej przewagi KORONY JADÓW. Kilka rzutów rożnych, ale bez efektu. Za, to okazje zaczął stwarzać KAMIONEK. Sytuacje mieli: Vito, Łukasz Groszek. Po kolejnej akcji sędzia dyktuje karnego. Niestety słabo dysponowany tego dnia „Szczurek” nie wykorzystuje okazji. W szatni ustalamy, że pierwsze minuty drugiej połowy gramy wysoko, ale jakoś tego nie było widać. Przeciwnik dążył do strzelenia bramki i ją zdobyli. Najgorsze, że po rzucie rożnym. Mieliśmy okazje do wyrównania: Adam. Ponownie Vito. Ale nie. Tego dnia graliśmy znowu źle. Ani presu, ani obrony. Coś się zacięło. Panowie obudźmy się, bo, to nie „pyrlandia”
Komentarze